sobota, 30 lipca 2011

Inwigilacja

Ok, to już oficjalne...

JESTEM INWIGILOWANY!

Wiem, że ciężko w to uwierzyć, szczególnie na takim odludziu, jak moje. Ale jednak. Mam na to niezbite dowody... A przy okazji nieco wstydliwe dowody.... Chociaż nie! Wstyd dopiero przyjdzie potem - teraz zupełnie nie wiem co to "wstyd".

Niemniej jednak dowód jest. Twardy dowód. W postaci zdjęcia. Tak, tak. Jeszcze nie doszedłem do tego, którędy wprowadzono sondę, ale jak widać na zdjęciu można się jej spodziewać z każdej strony...

No i teraz nie tylko ja wiem, że mam antenkę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz