Ok, to już oficjalne...
JESTEM INWIGILOWANY!
Wiem, że ciężko w to uwierzyć, szczególnie na takim odludziu, jak moje. Ale jednak. Mam na to niezbite dowody... A przy okazji nieco wstydliwe dowody.... Chociaż nie! Wstyd dopiero przyjdzie potem - teraz zupełnie nie wiem co to "wstyd".
Niemniej jednak dowód jest. Twardy dowód. W postaci zdjęcia. Tak, tak. Jeszcze nie doszedłem do tego, którędy wprowadzono sondę, ale jak widać na zdjęciu można się jej spodziewać z każdej strony...
No i teraz nie tylko ja wiem, że mam antenkę...

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz