No i stało się...
Minął 20. tydzień i zacząłem pamiętać. Skoro pamiętam, to myślę. Ale myślę bez znajomości słów! Myślę bezsłownie! To jak ja nazywam to, co mnie otacza? Dobrze, że krajobraz wokół mnie jakiś taki nieurozmaicony. Ciekawe, czy będę z tego coś pamiętał... Cokolwiek.
Niesamowicie jest myśleć bez znajomości słów. Potem nauczę się słów, pewnie polskich, a może jeszcze w innym języku, i wszystko się zmieni....
A propos słów: ostatnio często słyszę słowo "wózek" za tą miękką ścianą. Podobno jest be... be... be... kurde beżowy! Co to w ogóle za kolor!?
Mam nadzieję, że nam nie na wymyślasz w tych nowo poznanych słowach, za to, żeśmy się do tego startowego beżu przyczynili ;-) Potraktuj może ten kolor jako neutralną bazę :)
OdpowiedzUsuńCiociu Moniko! Nigdy w życiu! Tata mówi, że to super wózek, a ja już nie mogę się doczekać, jak będę w nim śmigał np. po kesze :) Według powszechnie panującej opinii wśród dzieci jeszcze nienarodzonych i noworodków beż i piaskowy zawierają w sobie element wolności, przestrzeni i swobody, dlatego działają odprężająco i relaksująco. Są przy tym uznawane za kolory uniwersalne, eleganckie i odpowiednie na każdą okazję. Do zobaczenia!
OdpowiedzUsuń