I had a dream, chciałoby się rzec, parafrazując autora.
Ale miałem sen! Ale miałem piękny sen! Miałem sen, w którym chodziłem, przemieszczałem się po pięknym zielonym świecie! Dokonywałem czegoś wielkiego! Swoimi małymi stópkami mogłem wszystko, mogłem stawiać wielkie kroki!
Nie ograniczała mnie moja kapsułka (BTW nic do niej nie mam, bardzo ją lubię, ale M3 z tarasem to to nie jest). Spałem całą noc, niczym małe dziecko. Nie miałem kolki. Nie płakałem bez powodu. Nie marudziłem przy jedzeniu. Robiłem pachnące kupy. Byłem grzeczny. Łatwo dawałem się ubierać. Nie wyślizgiwałem się w wannie. Nie miałem uczulenia na kota!
Moje małe kroki (pomimo tego, że w sumie we śnie tylko leżałem) miały ogromne znaczenie dla otaczającej mnie dwuosobowej ludzkości. Ale to był piękny sen...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz